„Przyjdź królestwo Twoje!”

O przyjście królestwa Bożego prosimy codziennie w Modlitwie Pańskiej. Sens tej prośby możemy odczytać w dzisiejszej Ewangelii, w której Jezus odpowiada na pytanie faryzeuszów, kiedy przyjdzie królestwo Boże (w. 20).

Zacznijmy od fundamentalnego stwierdzenia: „Królestwo Boże jest pośród was” (w. 21). Królestwo, o którym Jezus mówi, nie ma struktur, nie przekłada się na władzę, nie sprowadza się do określonego terytorium, lecz jest obecnością Boga pośród swego ludu. Nie chodzi tu o fizyczną obecność Jezusa, w której zawierałoby się królestwo Boże, lecz o Jego słowa i czyny, w których objawia się panowanie Boga nad światem, szatanem i złem. Królestwo Boże to „wydarzenie” Jezusa Chrystusa, który w tajemnicy Wcielenia i Odkupienia wszedł w naszą ludzką historię i panuje w niej przez miłość.

W tym kontekście nasza prośba o przyjście królestwa Bożego nabiera podwójnego znaczenia. Dotyczy bowiem naszego obecnego czasu, jak również naszej przyszłości. Królestwo Boże ma wymiar osobowy i staje się naszym udziałem, jeśli wchodzimy w relację osobową z Jezusem. To nie jest tylko doświadczenie naocznych świadków życia Jezusa, lecz może być udziałem każdego człowieka, który otworzy się na dar Jego osoby, Jego miłości, prawdy i pokoju. Jezus jest obecny dzisiaj „pośród nas” ze swoim słowem, łaską i zbawieniem. „Ja jestem z wami przez wszystkie dni, aż do skończenia świata” (Mt 28,20) – to jest ostatnie słowo Jezusa do uczniów przez wniebowstąpieniem. Ta obecność Jezusa, mimo że ma charakter duchowy, staje się obecna w nas, kiedy otwieramy się na Jezusa swoimi myślami, uczuciami i wolą. Panowanie Jezusa – Jego królowanie zaczyna się od życia każdego z nas.

Zarazem królestwo Boże jest rzeczywistością, która wypełni się w przyszłości. Jest zapoczątkowane w osobie Jezusa, staje się naszym udziałem w teraźniejszości, ale jest zorientowane na przyszłe wypełnienie w powtórnym przyjściu Syna Człowieczego i sądzie ostatecznym (Mt 25,31-46). W dzisiejszej Ewangelii Jezus mówi o „dniu Syna Człowieczego” (w. 24), który „wpierw musi wiele wycierpieć i być odrzuconym przez to pokolenie” (w. 25). Z jednej strony Jezus czyni aluzję do proroctwa Daniela o Synu Człowieczym, który ostatecznie zakróluje w niebie (Dn 7,13-14), z drugiej strony wskazuje, że ta droga do triumfu i panowania wiedzie przez odrzucenie Go, czym czyni aluzję do swojego krzyża. Nie chodzi tylko o „to pokolenie” – Jezus odsłania przed nami dynamikę królestwa Bożego, która realizuje się w każdym pokoleniu, także w naszym. „Królestwo Boże jest pośród nas”, bo Jezus przychodzi wciąż ze swoją miłością do człowieka, ale zarazem wciąż na nowo dokonuje się Jego „cierpienie i odrzucenie” przez ludzi, także naszego pokolenia. Z perspektywy ludzkiej myśl o królestwie Bożym na ziemi jest utopijna, ale z perspektywy Boga – pewna. Stąd nasza codzienna prośba o „przyjście królestwa Bożego”, ale najpierw w naszym życiu, w naszej osobistej historii.