Znak Niemowlęcia

Dzisiejsza Ewangelia jest nie tylko do słuchania i czytania, ale też do oglądania i kontemplowania. I to razem z pasterzami. Anioł zwiastuje im narodzenie Zbawiciela w Betlejem, a znakiem dla nich będzie „Niemowlę owinięte w pieluszki i leżące w żłobie” (w. 12). Ten znak Bożego Narodzenia ma trzy poziomy, z których ten ostatni jest dostępny tylko nam, nie pasterzom.

Pierwszy poziom – znak potwierdzający. Czytamy dalej, że pasterze „udali się tam pospieszenie i znaleźli […] leżące w żłobie Niemowlę” (w. 16). Słowa anioła okazały się prawdziwe. W tym słowie zwiastowania Bóg okazał się prawdziwy, wiarygodny, godny zaufania. I to nie tylko w swoim słowie. Bo w tajemnicy Wcielenia „Słowo stało się Ciałem i zamieszkało między nami” (J 1,14). Słowo-Logos, który jest Osobą. To leżące w żłobie Niemowlę jest Słowem potwierdzającym wiarygodność Boga i słowa, które rozważamy każdego dnia w Ewangelii.

Drugi poziom – znak objawiający. Co widzą pasterze? Widzą Miłość. Maryja trzyma w swoich rękach, tuli do siebie Niemowlę, które jest „Zbawicielem, Mesjaszem i Panem” (w. 11). Te trzy tytuły są właściwe tylko Bogu. Pasterze jako pierwsi wyznają wiarę w bóstwo Jezusa. Odkrywają, że Boga można nie tylko zobaczyć, co już samo w sobie burzy ich starotestamentalne wyobrażenie o Bogu ukrytym, którego zobaczenie kończy się śmiercią widzącego. Patrząc na Niemowlę w dłoniach Maryi, odkrywają, że Boga można dotknąć, objąć, przytulić, trzymać w dłoniach, rękach, przy piersi. Bóg w tajemnicy Wcielenia jest jedną wielką potrzebą, bo „Bóg jest miłością” (1J 4,8), a miłość ma potrzebę bycia kochaną. Kochając Jezusa objawiającego się w tym Niemowlęciu potrzebującym ludzkiej miłości, sami stajemy się jak Bóg, stajemy się Jego Miłością w świecie wołającym o miłość.

Trzeci poziom – znak prorocki. Ten był niedostępny pasterzom w tamtą noc betlejemską. My możemy go odczytać z perspektywy Paschy Jezusa, Jego męki, śmierci i zmartwychwstania. Tak ten znak odczytała ikonografia wschodnia w ikonie Bożego Narodzenia pochodzącej ze szkoły ruskiej (XV wiek). Dzieciątko zawinięte w pieluszki podobne do całunu spoczywa w kamiennym żłóbku przypominającym grób, umieszczonym w grocie. Czerni wewnątrz groty, barwie bardzo rzadko używanej w ikonografii na oznaczenie śmierci, grzechu i otchłani, jest przeciwstawiona biel płócien, która wskazuje na boskość Jezusa i zapowiada jego zmartwychwstanie.

Niemowę zawinięte w pieluszki leży w żłobie. To złożenie w żłobie możemy odczytać jako zapowiedź Eucharystii, co przypominał nam papież Franciszek w Liście apostolskim o znaczeniu żłóbka z 8 grudnia 2019 roku. «Wchodząc w ten świat, Syn Boży znajduje miejsce tam, gdzie zwierzęta przychodzą jeść. Siano staje się pierwszym posłaniem dla Tego, który objawi się jako „chleb, który z nieba zstąpił” (J 6, 41). Symbolikę tę uchwycił już św. Augustyn wraz z innymi Ojcami, gdy napisał: „W żłobie położony stał się pokarmem naszym” (Mowa 189, 4)».

Patrząc razem z pasterzami na „Niemowlę owinięte w pieluszki i leżące w żłobie”, odkrywamy ostatecznie Jezusa, Chleb żywy, który zstąpił z nieba. Eucharystia jako nasze Boże Narodzenie, jako nasza Pascha. „Bierzcie i jedzcie, to jest Ciało moje” (Mt 26,26). Eucharystia jako nasze Betlejem, które w języku hebrajskim brzmi: beth lehem – „Dom Chleba”. Eucharystia – Chleb Życia złożony w nasze dłonie, usta, ciało.