Jaka jedność w Kościele?

Pytanie szerokie i otwarte, ale odwołujące się do dzisiejszej Ewangelii. Jesteśmy świadkami, jak Jezus powołuje grono „dwunastu” apostołów. Oni stanowią fundament, na którym Jezus buduje swój Kościół. Jedność tych Dwunastu jest nie tylko podstawą jedności Kościoła, ale i pewną podpowiedzią, jak przeżywać i budować jedność w Kościele.

Po pierwsze, jedność w różnorodności. Zestawienie imion dwunastu apostołów nie wynika tylko z kronikarskiego obowiązku. Dwunastu stanowi jedno, ale nie są jednakowi. Ewangelista podaje bliższą charakterystykę niektórych z nich, ale to już pozwala się zorientować, że każdy z nich jest inny w swojej historii, charakterze, poglądach, umiejętnościach, relacji z ludźmi i z samym Jezusem. Powracające między nimi spory ujawniają, że wielu z nich to urodzeni indywidualiści, przy czym nie są oni jacyś wyjątkowi pod względem wykształcenia, pozycji społecznej, postawy moralnej. W tej ostatniej kwestii można wręcz sądzić, że grono Dwunastu składa się z osób, z których każda ma konkretne problemy życiowe, osobowościowe i moralne. Nawet powołani, nawet będąc już apostołami, będą wciąż zmagali się ze swoimi słabościami, ambicjami, pokusami, grzechami. Można się tym gorszyć, ale taka jest rzeczywistość nie tylko Dwunastu, ale i całego Kościoła.

Po drugie, jedność w powołani. Ci różni ludzie nie spotkaliby się nigdy, nie zawiązaliby między sobą więzi, nie podjęliby się wspólnego działania, gdyby nie Jezus, który „przywołał do siebie tych, których sam chciał” (w. 13). Tym, co ich jednoczy, jest słowo powołania, które Jezus w sposób wolny wypowiedział wobec każdego z nich. Oni muszą zaakceptować fakt, iż każdego z nich powołał Jezus, każdego z nich nazwał po imieniu, każdego z nich obdarzył tym samym słowem, mocą i władzą (ww. 14-15). Dopóki nie uznają, że łączy ich jedno powołanie w Chrystusie, będą między nimi spory o to, kto jest pierwszy, ważniejszy, lepszy. Tej optyki potrzebujemy dzisiaj w Kościele. U początków naszego spotkania między sobą jest spotkanie każdego z nas z Jezusem. W punkcie wyjścia jest ten sam sakrament chrztu świętego. To myślenie jest potrzebne szczególnie wśród księży, i to nie tylko w relacji do tych osób, którym posługują w parafiach, ale też w relacji między sobą – odłożyć na bok swoje ambicje, przekonania o swojej wielkości, przywiązania do tytułów, by odkrywać wciąż to, co jest wspólnym obdarowaniem: sakrament święceń. Jedność między papieżem, biskupami i kapłanami jest podstawą jedności w Kościele. I nasze wspólne spojrzenie na „ustanowienie Dwunastu” przez Jezusa, dosłownie „uczynienie Dwunastu” (ww. 14.16), a nawet „stworzenie”, bo i tak możemy tłumaczyć czasownik poieō. To Jezus stwarza Dwunastu jako nierozerwalną jedność, na której będzie budował jedność swego Kościoła. Bez tej jedności z gronem Dwunastu i z ich następcami, biskupami na czele z biskupem Rzymu, nie będziemy jedno w Kościele.

Po trzecie, jedność w Chrystusie. Po co Jezus powołuje Dwunastu? Po nas powołuje do wspólnoty Kościoła? „I ustanowił Dwunastu, aby Mu towarzyszyli” (w. 14) – dosłownie czytamy: „aby z Nim byli”. Tym, co jednoczy Dwunastu, to wspólne powołanie do „bycia z” Jezusem. Zarazem z tego „bycia z” Jezusem wynika ich jedność między sobą. Apostołowie są zjednoczeni ze sobą przez zjednoczenie z Jezusem. W Jezusie jest źródło ich jedności. Ich jedność z Jezusem jest przedłużeniem jedności Jezusa z Bogiem Ojcem, jest włączeniem w tę jedność, którą Bóg przeżywa sam w sobie. O taką właśnie jedność Kościoła prosił Jezus podczas Ostatniej Wieczerzy (J 17). O szczególnym wymiarze tej jedności z Jezusem mówił św. Paweł Filipianom, kiedy ich zachęcał, by „mieli to samo nastawienie umysłu, które było w Jezusie Chrystusie” (Flp 2,5). „Być z” Jezusem to znaczy dzielić Jego pragnienia i uczucia, karmić się Jego słowem, przyjmować i jednoczyć się z Jego miłością w Eucharystii, patrzeć na siebie i innych Jego oczami oczyma. „Będąc z Nim”, będziemy dzieli te same uczucia i pragnienia, te same myśli i słowa, tę samą miłość i życie. Z tej jedności z Jezusem będzie rodziła się nasza jedność w myśleniu, mówieniu i działaniu, nasza jedność w Kościele.