Wyrocznia ma strukturę koncentryczną:

  • A ww. 1-3 lament nad dziewicą Izraelem
    • B ww. 4-6 Wezwanie do szukania Pana
      • C ww. 7-13 Zapowiedź kary
    • B’ ww. 14-15 Wezwanie do szukania sprawiedliwości
  • A’ ww. 16-17 Lament Izraela nad własnymi zmarłymi

1. Am 5,1-3 – Lament nad dziewicą Izraelem

Słowo, które prorok kieruje do Izraela, zostaje określone jako qînāh – pieśń żałobna intonowana nad zmarłym. Opłakiwana śmierć jest jak najbardziej tragiczna. W w. 2a czytamy: „upadła, nie będzie mogła powstać, dziewica Izrael”. Użyty w wyrażeniu czasownik nāpal „upaść” pojawia się w wyrażeniu „paść od miecza” (Lb 14,3.43; 2 Sm 1,12; 3,29 itd.), co odpowiada zwrotowi „umrzeć od miecza” (Jr 21,9). „Izrael” nie jest dopełnieniem przydawkowym, lecz pozostaje w apozycji do rzeczownika „dziewica”. Chodzi zatem o śmierć przedwczesną. Co więcej, dziewica nie pozostawi po sobie żadnego potomstwa, śladu swego istnienia. W w. 3 mamy interpretację tego obrazu: nawet gdyby niewielka liczba przetrwała klęskę militarną, Izrael juz nie powstanie z tego nieszczęścia.

Paradoksalnie w słowie proroka zawiera się apel wzywający do życia. Słowo Amosa obwieszcza koniec. Jednakże fakt, że lamentacja jest antycypowana i jest nazwana „słowem”, które należy słuchać (Am 5,1), stanowi ona znak wyrażający troskę Boga, który ostatecznie pragnie życia. Dwa terminy są sobie przeciwstawne: „słowo” skierowane jest do istot żyjących (w 2 pl m), natomiast „lamentacja” do istot martwych (w 3 sg). Przez próbę śmierci i bólu żałoby otwiera się droga ku przyszłości, droga słowa Bożego, które przyjęte, przynosi nawrócenie i nadzieję na życie wieczne.

2. Am 5,4-6 – Wezwanie do szukania Pana

By odejść od lamentacji (ww. 1-3) i otrzymać życie (w. 4), należy „szukać Pana”. Wyrażenie „szukać (dāraš) Pana” odnosi się do pielgrzymowania do sanktuariów w celu otrzymania wyroczni wskazujące właściwe postępowanie (por. Rebekę „pytającą Pana” o sens walki zrodzonych przez siebie bliźniaków, Jakuba i Ezawa „będą walczyć w łonie”).

Bóg stwierdza, iż obecnie „szukanie Go” nie oznacza wcale udania się do sanktuarium. Nie należy iść do Gilgal, Betel i Beer Szeby, gdyż zostaną one zniszczone. Oddaje to prorok za pomocą gry słów (anomazji) w w. 5:

  • „Gilgal pójdzie w niewolę” – gra słów oparta na rdzeniu gālāh, od którego pochodzi nazwa Gilgal i czasownik „pójść w niewolę”.
  • „Betel zniknie” – właściwa nazwa bēt ’ēl („dom Boga”) jest w istocie (bēt) ’āwen – „domem nicości, niebytu” (Oz 4,15).

Pójście do tych sanktuariów oznaczałoby wydanie się na totalne zniszczenie (’āwen), na ogień, które nikt nie ugasi (w. 6a). Zniszczenie dotknie nie tylko jednego sanktuarium, ale wszystkie miejsca święte. Betel jest sanktuarium plemion północnych, lecz Gilgal pozostaje miejscem, do którego pielgrzymują wszystkie pokolenia Izraela. Wszystkie zatem sanktuaria są oskarżone. Izraelici nie będę już mieli miejsca, w którym mogliby się schronić w obliczu niebezpieczeństwa śmierci.

Zniszczenie sanktuariów pokazuje, iż nieszczęście dotknie cały naród, wszystkie jego instytucje. W ten sposób Bóg zniszczy iluzje, którymi żyje Izrael. Zniszczy sanktuaria, gdyż Jego lud ufa strukturom, zamiast szukać Tego, który jest jedynym prawdziwym źródłem życia.

Sanktuarium ze swojej natury jest miejscem, w którym człowiek przypomina sobie o Bogu i oddaje Mu cześć, miejsce, w którym Boże imię doznaje chwały. Tymczasem Amos zapowiada, iż Bóg objawi się jako Bóg zagłady, niszcząc to, co nosi Jego imię, unicestwiając to, co jest rozpoznawane jako miejsce Jego obecności. Jakby dla objawienia się Bóg musiał zniszczyć miejsce własnego objawienia.

Zniszczenie świątyni jest również znakiem eschatologicznym. Świątynia jest figurą kosmosu, w którym jest obecny Bóg. Upadek świątyni oznacza upadek nie tylko domu Józefa (w. 6a), ale też ziemi i nieba. „Ogień nieugaszony”, który strawi sanktuarium, jest znakiem ostatecznej zagłady. Oto zostanie zniszczone to wszystko, co człowiek uznaje za konieczne dla swojego istnienia. Bóg objawi się w zniszczeniu ciała, którego symbolem jest świątynia.

3. Am 5,7-13 – Przestępstwo Izraela

Podobny ton oskarżenia można znaleźć w Iz 5,20-23. Na czym polega przestępstwo Izraela? W. 7 nadaje ton całości: „Prawość obracają w piołun, a sprawiedliwość depczą po ziemi”. Obraz piołunu jako przewrotności w sądzeniu. Ci, którzy nazywają zło dobrem a dobro złem, którzy wolą ciemność od słońca, czynią ze sprawiedliwości nie tylko że napój obrzydliwy i wstrętny, ale wręcz trujący. Rzucają sprawiedliwość na ziemię, jakby była trupem (w. 7b). Instytucje mające służyć życiu przemieniają w narzędzie śmierci.

Zamiast czuwać, by biedny otrzymał to, co jest niezbędne dla jego życia, wykorzystują prawo do praktykowania niesprawiedliwości. Pozbawiają biednego środków do życia, czyniąc z „daniny w zbożu” (w. 11) podatek przewidziany prawem, które staje się wyrazem władzy politycznej bądź też usankcjonowaniem tradycyjnego zwyczaju. Ich grzech to nie tylko zabieranie ubogim ich skromnych środków. Sędziowie przyjmują też pieniądze (hebr. kōtēr), które ofiarowuje im bogaty, by nakłonić ich do naginania procedur sądowych dla swoich celów (w. 12). Prawdopodobnie chodzi tu o łapówki (BT „okup”), które były zabronione przez prawo (por. Lb 35,31-32 – tam zakaz dawania kōtēr za życie zbrodniarza). Łapówki, które otrzymują sędziowie, pochodzą z niesprawiedliwości już wyrządzonej biednym (por. „daniny w zbożu” w w. 11). Co więcej, sędziowie zgadzają się, że biedny nie odzyska już tego, co zostało mu zabrane.

Sędziowie są głusi na wszelką krytykę (w. 10): miejscem sądu jest brama miejska – w niej to „nie cierpią tego, który mówi prawdę”. Nienawidzą tych, którzy ganią ich nieprawości. Odrzucając krytykę, nie akceptują zaproszenia do przemiany. Ich gniew jest tak gwałtowny, że człowiek roztropny milczy (hebr. maśkîl – „mądry”) milczy (w. 13). Zostaje całkowicie wyciszony głos biedaka i głos tego, który go broni. Oto szczyt ich nieprawości.

Boża kara

Bóg zna wszystkie grzechy, „wie” (hebr. yāda‘, że są „mnogie” i „liczne” (w.12). Interwencja Boga będzie odpowiadała ciężarowi popełnionego zła. Niesprawiedliwość, która osiągnęła punkt kulminacyjny, otrzyma radykalną karę. Jest ona zapowiedziana w ww. 8-9. Zwraca uwagę użycie imiesłowów, najpierw w. 7, gdzie mowa jest o występkach Izraela: imiesłów opisuje postępowanie stałe i aktualne, a nie z przeszłości, a następnie w ww. 8-9, w których imiesłowy wyrażają zwyczajowe postępowanie Boga.

Prorok używa w zapowiedzi kary w ww. 8-9 gatunku literackiego hymnu: przywołuje imię Boga, Jego przymioty i jakości. Wspomina Jego cuda nie jako wydarzenia przeszłości, lecz jako Jego aktualną obecność w historii świata. Następuje jednak zmiana zastosowania gatunku literackiego hymnu, który zmienia się w zapowiedź kary. Hymn, zamiast być celebracją Boga Stworzyciela i Zbawcy, opisuje teofanię karzącą, objawienie się Boga oddzielającego światło od ciemności. Amosowy hymn wychwala Boga, który przychodzi sądzić świat. W rzeczywiści prorok zapowiada katastrofę kosmiczną (w. 8b): Bóg zwołuje morskie wody, by rozlać je na powierzchni ziemi. To koniec świata.

To właśnie zdarzy się mieszkańcom Samarii (w. 11): nie będą mogli skorzystać z tego wszystkiego, co zbudowali na niesprawiedliwości i ucisku – nie zamieszkają w zbudowanych domach, nie wypiją wina z zasadzonych winnic. „Doskonały” system wzniesiony przez wielkich Samarii zostanie zdemontowany przez Stwórcę świata – to jest Jego znak firmowy. Imię Jahwe jest imieniem Stwórcy, ale też Boga sprawiedliwości. To, co zdarzy się Samarii, jest widziane jako de-kreacja. Zapowiedź kary przyjmie kierunek odwrotny do błogosławieństwa zapowiedzianego przy zajmowaniu Kanaanu (por. Pwt 6,10-12: Joz 24,13). Jest realizacją przekleństwa (por. Pwt 28,30.38-42). To koniec ludu, jego de-kreacja.

4. Am 5,14-15 – Wezwanie do dobra

Wezwania: „Szukajcie dobra, a nie zła” (w. 14a) i „Miejcie w nienawiści zło, a miłujcie dobro” (w. 15a), może wydawać sie banalne w tym sensie, że mówi o zasadach, które są oczywiste. Jednakże należy pamiętać, iż epoka Amosa jest czasem zamętu w sferze moralnej. Ludzie nie potrafią rozróżniać jednej rzeczy od drugiej: „nazywają zło dobrem, a dobro złem” (Iz 5,20). Do czego wzywa Amos?

Należy szukać właściwego dobra (w. 14: „szukajcie [dāraš] dobra”). Izraelici udają się do sanktuariów, uznają je za źródło życia, gdyż tam jest obecny Bóg. Tymczasem Amos zachęca do właściwego identyfikowania dobra, które szukają, a które nie znajduje się w Betel (w. 5).

Poszukiwanie właściwego dobra polega na „miłowaniu [’āhab] dobra” uczynionego dla innych (w. 15a), to znaczy w szukaniu sprawiedliwości, która realizuje się w sądzie sprawowanym w bramie miejskiej (w. 15b). Przywrócone prawo jest narzędziem, pośrednikiem życia.

Izraelici szukali obecności Boga w sanktuarium – to miejsce oznaczało dla  nich obecność Boga („Pan, Bóg zastępów, będzie z wami, tak jak mówicie”, w. 14b). Tymczasem Amos mówi, że obecność Boga, Jego przychylność realizuje się tylko pod warunkiem, że lud ukazuje swoją miłość nie do ofiar (por. Am 4,5), lecz do dobra, które jest wypełnieniem sprawiedliwości. Sąd już realizuje się w historii (Am 5,8-13), ale podjęcie decyzji o umiłowaniu dzisiaj prawa i sprawiedliwości, wydając sprawiedliwe wyroki na rzecz ubogich, może uratować resztę pokolenia Józefa (w. 15b).

5. Am 5,16-17 – Lament Izraela nad własnymi zmarłymi

W kontekście tej części wyroczni znajduje się płacz nad pierworodnymi Egipcjan (por. Wj 12,12.23). Płacz żałoby podnosi się w całym Izraelu („na wszystkich placach”, „na wszystkich ulicach”, w. 16a). Nie jest to krzyk, wołanie o pomoc, gdyż na nią jest już za późno. To krzyk bólu, ale nie bólu, który oczekuje pocieszenia. Śpiew lamentacji żałobnej jest nieużyteczny dla zmarłego. Rytuał żałoby ma znaczenie dla żyjących. Nie służy wzbudzeniu współczucia, lecz ma dać upust smutkowi, który rozdziera duszę. Lament jawi się próbą egzorcyzmu wobec śmierci.

Przywołując początek wyroczni zapowiedzianej jako pieśń żałobna (qînāh), lament jest wznoszony również nad żyjącymi Izraelitami. Zdają sobie oni sprawę, że są skończeni jako lud, stąd podnoszą lament nad całym Izraelem. Lud musi odkryć sens kary, musi odkryć, że to zniszczenie jest dziełem Boga. Kara przypomina to, co Bóg uczynił wobec faraona („przejdę pośród ciebie”, w. 17a). Wynikają z tego dwie rzeczy. Po pierwsze, Izrael jest oporny tak samo jak faraon. Po drugie, wyjście z Egiptu nie jest przywilejem, który ma chronić Izrael (por. Am 3,1-2). Bóg przechodzi pośród swego ludu, by ukarać jego winy.

Podsumowanie

1. Rodzaj literacki

Jak wytłumaczyć postawienie obok siebie słów, które przynoszą nieodwołalną decyzję Jahwe wobec występków Izraela, i zachętę, która pozostawia otwartą perspektywę życia? W egzegezie pojawiły się różne tłumaczenia:

  • polecenie o szukaniu Pana z w. 4 ma wydźwięk ironiczny, podobnie jak wezwanie z 4,4 „Idźcie do Betel i grzeszcie!”;
  • manifestacja absolutnej wolności Boga, który jako jedyny może powiedzieć „umrzesz”, by za chwilę dodać bez żadnego uzasadnienia „będziesz żył”;
  • zapowiedź śmierci dotyczy możnowładców Samarii, niesprawiedliwych i prześladujących, zaś obietnica życia jest skierowana do niewinnych i prześladowanych.

To ostatnie rozwiązanie odpada, gdyż niemożliwe jest rozróżnienie tych dwóch podmiotów, jako że wyrocznia jest skierowana do całego Izraela.

W wyroczni w Am 5 obecna jest logika sporu dwustronnego (rîb prorockie) podjętego przez Boga, oskarżyciela, wobec Izraela, który jest winny. W rîb oskarżenie prezentuje się często jako wyrok. Chodzi jednak o rodzaj literacki, to znaczy chodzi o sposób mówienia podkreślający ciężar popełnionego przestępstwa, które nieuchronnie przyniesie poważne konsekwencje, jeśli oskarżony nie zmieni swego postępowania. Akt oskarżenia jest antycypacją wyroku. Oskarżyciel mówi, co się stanie, jeżeli zarzucane fakty okażą się uzasadnione i nie wydarzy się nic, co by je zmieniło. W sporze dwustronnym ten, który oskarża, czyni to w formie sankcji, która przyjmuje postać groźby, tzn. ewentualności warunkowanej postępowaniem strony przeciwnej. Oskarżenie ma na celu zmianę życia oskarżonego i pojednanie stron w sporze. Ta alternatywa obecna jest w Am 5,1-17: w. 6a „inaczej bowiem” (hebr. pen); w. 14 „szukajcie dobra, […] abyście żyli”; w. 15 „może” (hebr. ’ûlay).

2. Poszukiwanie dobra

Dla Amosa dwa tematy są zasadnicze: sprawiedliwość i kult. Oryginalność jego przepowiadania zawiera się w nowej artykulacji relacji między sprawiedliwością i kultem. Prorok w czynach popełnionych przez Izrael widzi wyraz zasadniczej orientacji ich pragnień. Pragnienie życia utożsamia się z „szukaniem Pana” (w. 6). To wyrażenie przynależy do tradycyjnego języka religijnego i opisuje sytuację potrzebującego, który zwraca się do Boga w pielgrzymce do sanktuarium, by otrzymać błogosławieństwo, obietnicę, wyrocznię.

Amos interpretuje to wyrażenie, odrywając imię Pana, utożsamiane z dobrem, od sanktuarium, utożsamiane ze złem:

ww. 4-5szukajcie Mnie (a będzie żyli)nie szukajcie Betel
w. 14szukajcie dobraa nie zła (abyście żyli)

Pierwszą rzeczą jest zatem zmiana kierunku. Potrzeba oddalenia się od sanktuarium, gdyż jest ono miejscem niebezpiecznym, miejscem śmierci, a nie życia („spadnie ogień, które nikt nie ugasi”, w. 6). Gdzie zatem szukać Pana? W innym miejscu – w bramie miasta –siedzibie sądu, gdzie winna być obecna sprawiedliwość. To jest miejsce dobra. Dobro jest rozumiane dwojako:

  • dobro, czyli to, co należy kochać i promować – odpowiada serii: „szukajcie Pana” (w. 6), „szukajcie dobra” (w. 14), „kochajcie dobro” (w. 14);
  • dobro jako rezultat, obietnica życia – wyrażone przez zapewnienie: „będziecie żyli” (ww. 4.6); „Pan będzie z wami” (w. 14).

Zatem dobro etyczne, które trzeba miłować i promować, przynosi obecność Pana i Jego miłosierdzie dla synów Izraela.

Nie chodzi tylko o zmianę miejsca od sanktuarium do bramy. W samej bramie potrzeba również zmiany kierunku pragnień i działań: „Miejcie w nienawiści zło, a miłujcie dobro” (w. 15). W rzeczywistości Izraelici robią odwrotnie, co wyraża część centralna wyroczni, podkreślająca konieczność zmiany (ww. 7-13). Adresaci wyroczni szukają wprawdzie dobra, ale dobra rozumianego jako dobrobyt: budują solidne domy, sadzą winnice (w. 11). Dla swojej wygody biorą to, co może im się przydać: daniny zboża (w. 11), łapówki w sprawach sądowych (w. 12). Kochają „bramę” jako siedzibę handlu, z sądu czynią miejsce handlu. W konsekwencji nienawidzą tych, którzy mogą utrudniać i sprzeciwiać się ich sposobowi życia: „uciskają niewinnego” (w. 12), „nienawidzą dowodzącego słuszności, nie cierpią tego, który mówi prawdy” (w. 10). Miłość do bogactwa prowadzi do nienawidzenia sprawiedliwości. Poszukiwanie dobra rozumianego jako dobrobyt następuje  w kilku etapach:

  • uciska się biednego, by dostać to, co może on jeszcze dać (w. 11),
  • zmienia się procedury sądowe (w. 12),
  • próbuje się również skorumpować Boga, wciągając Go w tak ustalony system (w. 5),
  • kulminacja: zmuszenie wszystkich do milczenia – nikt nie mówi, nie protestuje więcej (w. 13).