Śpiewem i tańcem błogosławić Maryję

Tyle razy słyszmy, że Adwent to czas radosnego oczekiwania na przyjście Pana. Dzisiejsza Ewangelia pokazuje, że nie jest to tylko pusty slogan, gdyż pierwszą osobą, która wypowiedziała swoją radość wobec przychodzącego Pana, jest Elżbieta. Mamy tu i śpiew, i taniec, za którymi stoi Duch Święty.

Najpierw śpiew. Na pozdrowienie ze strony Maryi Elżbieta „wydała głośny okrzyk” (w. 42). W tekście greckim mamy tu czasownik anafōneō, który nie występuje nigdzie więcej w Nowym Testamencie, za to w greckim przekładzie Starego Testamentu (Septuagincie) pojawia się w relacji Księgi Kronik o przeniesieniu arki przymierza przez króla Dawida do Jerozolimy i opisuje radosne śpiewy i tańce przed arką, którym towarzyszyły instrumenty muzyczne (por. 1 Krn 15,28; 16,4-5). Słowa Elżbiety nie są zatem tylko zwykłym wybuchem radości, za którym stały niemożliwe do opanowania emocje. Impuls przychodzi od niespodziewanego poruszenia się dziecka w jej łonie (w. 41), być może nawet pierwszego takiego doświadczenia od momentu poczęcia, co wywołuje w niej silne emocje, wzruszenie, nieopisaną radość, którą wyraża okrzykiem. Ale jest jeszcze inne źródło jej pieśni radości, gdyż Elżbieta otrzymuje proroczy dar Ducha Świętego, który ją „napełnił” (w. 41). Zatem nie jest to tylko śpiew Elżbiety, ale w rzeczywistości to sam Bóg w osobie Ducha Świętego zachwyca się pięknem, wielkością i wiarą Maryi. Słyszymy śpiew samego Ducha Świętego.

Ale też taniec. Pewnie samo poruszenie dziecka w łonie Elżbiety niewiele miało wspólnego z tańcem – było raczej kopnięciem. W tekście greckim to gwałtowne poruszenie się dziecka wyrażone jest czasownikiem skirtaō, który w greckim przekładzie Starego Testamentu przyjmuje znaczenie „podskakiwać”, również w sensie radosnego brykania, podskakiwania z radości, które zapowiada przykładowo prorok Malachiasz w dzień zbawienia (Ml 3,20). Dzień nawiedzenia zostaje odczytany przez dziecko jako dzień zbawienia, w którym zaczyna swój taniec radości. Pamiętamy, że to dziecko to Jan Chrzciciel, który według zapowiedzi anioła „już w łonie matki zostanie napełniony Duchem Świętym” (Łk 1,15). A zatem znowu możemy odważyć się na powiedzenie, że nie jest to tylko taniec dziecka w łonie Elżbiety – w nim widzimy samego Ducha Świętego, który wpada w radosny pląs na dźwięk głosu Maryi niosącej w swoim łonie Syna Bożego (w. 41).

W tytule rozważania pojawia się słowo zachęty do błogosławienia Maryi śpiewem i tańcem. Od razu uspokoję te osoby, które nie mają zaufania do swoich możliwości wokalnych i tanecznych. Błogosławieństwo potrzebuje słowa, które będzie skuteczne niezależnie od tembru głosu, linii melodycznej i towarzyszących mu ruchów. Dlaczego? Bo w słowie ludzkiego błogosławieństwa zawiera się prośba skierowana do Boga o Jego błogosławieństwo. Grecki czasownik eulogeō składa się z dwóch słów: eu (dobrze) i lego (mówić). Elżbieta, błogosławiąc Maryję, wyraża wiarę w dobre słowo, które Bóg wypowiedział i wciąż mówi nad Maryją. To Bóg błogosławi Maryi i rozpościera nad Nią swe błogosławieństwo. Maryja jest błogosławiona w sposób szczególny, gdyż Bóg w swojej stwórczej potędze uczynił Ją zdolną do przekazania ludzkiego życia Jezusowi, który jest Synem Bożym.

Źródłem błogosławieństwa Maryi jest „błogosławiony Owoc Jej łona” (w. 42) – Jezus. Ten sam tytuł „błogosławiona – błogosławiony” łączy Matkę i Syna. Elżbieta w swoim śpiewie rozpoznaje Boże macierzyństwo Maryi. Wyrazi to zresztą wprost w pełnym zachwycie i zdumienia pytaniu: „A skądże mi to, że Matka mojego Pana przychodzi do mnie?” (w. 43). Tytuł „Pan” – Kyrios – w greckim przekładzie Starego Testamentu jest tłumaczeniem imienia Jahwe. Maryja stanowi jedno z Owocem swego łona, oboje są zjednoczeni tym samym błogosławieństwem. To w Maryję wciela się Ten, który jest źródłem wszelkiego błogosławieństwa i życia.  Z „Owocu Jej łona” wszyscy żyjemy i w Nim doświadczamy Bożego błogosławieństwa.

Pamiętajmy o tym, kiedy każdego dnia modlimy się słowami Pozdrowienia anielskiego: „Zdrowaś Maryjo, łaski pełna, Pan z Tobą. Błogosławionaś Ty między niewiastami i błogosławiony owoc żywota Twojego, Jezus”. Może trudno będzie uczynić z tej modlitwy śpiew i taniec, ale nic nie stoi na przeszkodzie, by wielbić nią Boga za wielkie dzieła, które uczynił w Maryi i pragnie czynić również w naszym życiu, w Niej błogosławiąc i nam.

„O Niewiasto pełna łaski i łaską przepełniona! Pełnia tej łaski ożywia i przywraca życiu wszelkie stworzenie. Dziewico ponad wszystko błogosławiona! Tym błogosławieństwem cały świat jest błogosławiony: Stwórca błogosławi nim całe stworzenie, a ono w zamian błogosławi swego Pana” (św. Anzelm, biskup, Mowa 52).

Kategorie: Adwent